Czym jest friluftsliv?

Friluftsliv w dosłownym tłumaczeniu z norweskiego oznacza „życie na świeżym powietrzu” (fri – wolny, luft – powietrze, liv – życie). Jest to koncepcja głęboko zakorzeniona właśnie w kulturze norweskiej. To nie tylko sporadyczne spacery czy biwakowanie. To norweski styl życia, który zyskuje coraz to większą popularność na całym świecie. Obejmuje szeroki zakres aktywności na świeżym powietrzu – zarówno tych spokojniejszych jak i bardziej wymagających takich jak:

  • Spędzanie nocy pod namiotem

  • Podziwianie przyrody

  • Piknik czy grill z rodziną lub znajomymi

  • Kąpiele w jeziorze

  • Spacery po lesie

  • Jazda na rowerze

  • Górskie wędrówki

  • Wędkarstwo

  • i wiele innych… ważne, że z dala od zgiełku miasta, bez presji, pośpiechu, stresu i w kontakcie z przyrodą.

Friluftsliv dla każdego oznacza coś innego, a zdefiniowanie tej koncepcji w jednoznaczny sposób jest trudne, ale przede wszystkim chodzi o spędzanie wolnego czasu wśród natury, obcowanie z przyrodą, delektowanie się nią, ale i również okazywanie jej ogromnego szacunku.

  1. Rytm dobowy a sen, czyli jak namiot może uregulować Twój sen?

Spędzając noc w namiocie przede wszystkim wystawiasz się na naturalne warunki jakie panują w środowisku, które we współczesnym świecie są już rzadko spotykane. Sztuczne światło (w tym światło niebieskie), czy stałość temperatury w naszych domach i sypialniach nie wpływają pozytywnie na wewnętrzny rytm dobowy, choć mogłoby się wydawać, że jest wręcz przeciwnie, że to wszystko powoduje, że jest nam komfortowo – nie siedzimy w ciemnościach, nie odczuwamy zmian temperatury w ciągu dnia (i przede wszystkim mamy nad tym kontrolę). Jednak to właśnie te 2 naturalne aspekty: spadek ilości światła oraz spadek temperatury wpływają na poziom melatoniny w organizmie, a co za tym idzie – na sen i jego jakość.

Ale dlaczego światło i temperatura mają wpływ na nasz sen?

Bo to właśnie słońce lub jego brak jest naturalnym wyznacznikiem dnia i nocy. Rytm dobowy jest regulowany przez 24-godzinny zegar znajdujący się w naszym mózgu– czyli jądro nadskrzyżowaniowe:

  • Kiedy zachodzi słońce robi się ciemno – jądro nadskrzyżowaniowe odbiera sygnał z oczu do poniesienia poziomu melatoniny w organizmie

  • Kiedy zachodzi słońce spada temperatura – kolejny sygnał do jądra, żeby zwiększyć poziom melatoniny w organizmie

Badania wykazują, że spędzenie nocy pod namiotem sprawia, że nasz rytm dobowy synchronizuje się z tym naturalnym, a to sprawia, że szybciej zasypiamy i budzimy się bardziej wypoczęci.

  1. Jak kontakt z naturą może pomóc pozbyć się stresu

Natura nigdzie się nie śpieszy. Ma swój stały wyznaczony rytm, według którego funkcjonuje. W przeciwieństwie do nas (chociaż brzmi to paradoksalnie, bo jesteśmy jej częścią.) – ciągle gdzieś biegniemy, gonimy za pieniądzem, za lepszym życiem, ciągle jest nam mało i chcemy więcej i więcej. Jesteśmy bombardowani przeróżnymi informacjami w praktycznie każdej minucie w ciągu dnia, a to w głównej mierze za sprawą telefonu, czyli urządzenia, bez którego wielu z nas nie wyobraża sobie życia…

To wszystko powoduje, że w naszym organizmie powstają napięcia, wtedy podwyższa się poziom kortyzolu (czyli hormonu stresu) i choć nie zawsze to czujemy jesteśmy przebodźcowani ilością informacji jakie do nas docierają.

Ale gdyby tak odstawić telefon, laptopa, telewizor, internet… i spędzić czas odcinając się od wszelkich rozpraszaczy – czyli wśród natury. Cisza…, spokój…, relaks…, a żeby tego doświadczyć nie musisz nigdzie wyjeżdżać – wystarczy wyłączyć telefon i przejść się do pobliskiego parku czy lasu, a nawet na działkę.

Ciekawostki

  • W naturze przeważa kolor zielony, który to według badań wpływa kojąco na nasz układ nerwowy – relaksuje nas i odpręża

  • Codzienna dawka promieni słonecznych poprawia nastrój i pomaga w regulacji rytmu dobowego

  • Odgłosy natury pomagają nam przełączyć mózg z trybu “walcz lub uciekaj” w tryb odpoczynku, co sprzyja naszemu odprężeniu